Quo vadis, Putin?
Dobiega końca stary 2014 rok, nadchodzi nowy 2015. Odchodzący zapisze się w kartach historii jako graniczny, kończący erę pozimnowojenną i jako czas niebywałej ekspansji terroryzmu islamskiego.
Niestety, ale należy przyjąć, że ostatnie ok. 25 lat względnego pokoju w Europie przechodzi w niepamięć. Wchodzimy w etap „drugiej” zimnej wojny i nowego wyścigu zbrojeń. Duchy historii wracają a obrazy programów Bogusława Wołoszańskiego nabierają innego, nowego wyrazu i znaczenia.
Rosyjski prezydent Władimir Putin podpisał nową Doktrynę Wojskową Federacji Rosyjskiej. Nowa doktryna zmienia nie tyle formę, co przekaz. Wiele w niej uogólnień i niedopowiedzeń, wprowadzonych zapewne celowo. Zapisy doktryny jako główne zagrożenie dla Rosji określiły NATO (oraz terroryzm), które zdetronizowało USA. Jednocześnie, co wymowne, NATO zostało uznane za wroga. Rosja przyznała sobie prawo do obrony swych rodaków (zwracam uwagę: nie obywateli a rodaków) praktycznie na całym świecie. Wprowadzono także zapisy o obronie i budowie interesów własnych Federacji Rosyjskiej w rosyjskiej strefie wpływów. Zasadniczo za tę strefę Rosja uznaje kraje sąsiednie, z naciskiem na te z byłego bloku ZSRR, gdzie Rosja uzurpuje sobie prawo do ingerencji w wewnętrzne sprawy tych państw. Jest mowa także o uderzeniach jądrowych, również w przypadku użycia przez przeciwnika jedynie broni konwencjonalnej. Doktryna niedopuszcza także sojuszy w/w państw i przybliżanie się bloków militarnych do granic Rosji, a co więcej niedopuszcza możliwości stacjonowania kontyngentów i instalacji wojskowych na terenach państw sąsiednich (ze wskazaniem instalacji tarcz antyrakietowych). Cała doktryna ma formę dość agresywną, jakby Rosja faktycznie była zagrożona niebywałą agresją z różnych kierunków i w różnej formie…
Forma czy przekaz doktryny został zapewne tak spreparowany, by wywołać sprzeciw głównie NATO, co się udało. Miało to zapewne doprowadzić do sytuacji, gdzie społeczeństwu rosyjskiemu przedstawiono nowego, skamuflowanego do tej pory wroga, który udawał „partnera”. Jeśli dodać do tego zapisy w doktrynie o konieczności edukacji społeczeństwa w aspekcie uczuć i obowiązków patriotycznych, to przekaz staje się chyba jasny. Tym samym m.in. winny niedogodności i kosztów społecznych obecnej sytuacji w Rosji się już znalazł, i nie jest to nikt z Kremla.
Tak naprawdę Rosja prowadzi proste, ale dość skuteczne przemyślane działania. Strategia opiera się na kilku filarach: znalezieniu społeczeństwu zewnętrznego wroga, uzasadnieniu wzrostu wydatków na resorty siłowe, wewnętrznym rozbijaniu zachodnich sojuszy, ingerencji w wewnętrzne sprawy państw zachodnich, destabilizacji „kandydatów” do NATO i UE, zamrażaniu konfliktów, rozbijaniu opozycji i wolnych mediów oraz powiększaniu własnej strefy wpływów.
Rosja zadania nie ma trudnego. NATO czy UE nie są monolitem, to nie są USA, są to „podmioty” sztuczne stworzone z potrzeby. Intencje były i są dobre, ale ze względu na różnice (wszelkiej maści), nigdy nie będzie całkowitej jednomyślności i zgody w tych strukturach. Rosja doskonale zdaje sobie z tego sprawę, oczywiście samemu „pomagając” na różne „sposoby”, by tej zgody nie było, a wręcz by doprowadzić do rozpadu NATO, UE i wycofania się USA z tej części świata.
Jaki kurs obierze Rosja? Już można porównać co się zmieniło w ciągu tego roku, pisałem o tym m.in. Ukraina to tylko pretekst. Intencje Kremla oraz Rosja odkrywa karty, różnice widać gołym okiem.
Należy zwrócić uwagę, iż działania Rosji będą przybierać na sile. Prowokacje rosyjskiego lotnictwa i floty mają na celu nie tylko badanie jaki jest czas reakcji, ale także dokonywanie rozpoznań strategicznych terenów oraz różnych systemów, poprzez ich aktywację. Rosja poprzez nową doktrynę będzie „legalizować” swoje działania, dokonywać stowarzyszeń i aneksji pod pretekstem obrony rosyjskich mniejszości.
Pytanie na marginesie czy Rosja udźwignie koszt ewentualnego powstania Noworosji? Zapalne i kosztowne rejony Abchazji, Osetii Południowej, Gruzji, Naddniestrza, Mołdawii, Donbasu, Krymu a do tego zagrożenie terroryzmem islamskim oraz koszty związane z olimpiadą w Soczi i nadchodzącym piłkarskim mundialem, osłabienie gospodarki, kursu ropy i Rubla, sankcje – to wszystko razem daje koszty, które nawet takie państwo jak Federacja Rosyjska odczuwa. Wszędzie tam Rosja się mocno angażuje także finansowo, co potwierdzało np. Wikileaks informacjami nt. działań rosyjskich w Gruzji. Komitet organizacyjny mundialu już poinformował, iż nie spełni wszystkich wymagań organizacyjnych. Sugestia Rosji, by Francja oddała jej pieniądze (w Euro) a nie Mistrale też jest wymowna.
Wracając do rosyjskich intencji, w mojej opinii Kreml będzie dążył do:
– odbudowy radzieckiego imperium i jego strefy wpływów,
– destabilizacji sytuacji wewnętrznych w krajach sąsiednich,
– wykorzystywania nastrojów społecznych i działalności skrajnych ruchów, w tym populistycznych, ruchów i partii politycznych celem konfrontacji wewnętrznych, manifestacji, zamieszek, buntów,
– zamrażał sprowokowane konflikty na lata (uniemożliwiając przez to wstępowanie do sojuszy),
– budowy i rozwoju grup interesów i lobby ponad interesy narodowe i sojusznicze,
– intensyfikacji działań wywiadu i agentów wpływu,
– rozbudowy „stadniny” trojańskiej (Serbia, Węgry) i zakłócania porozumień w strukturach europejskich,
– dezinformacji i propagandy, w tym jednoczesnego ocieplania swojego wizerunku i straszenia potęgą militarną,
– wykorzystywania zachodnich praw i norm przeciwko zachodowi (przykład terrorystów powołujących się na prawa człowieka),
– ubezwłasnowolnienia i rozbicia zachodnich sojuszy.
I zaznaczyć należy, iż Rosja nigdy dobrowolnie nie odda Krymu. Co więcej zachęcona dotychczasową słabą i opóźnioną reakcją NATO, może próbować „testować” na różne sposoby kraje bałtyckie. Ważną rolę odegrają tu zarówno uzgodnienia sojusznicze, jak i zaplanowane działania wszystkich państw Europy środkowo-wschodniej na własną rękę.
I na koniec: odejście / usunięcie Putina może niczego nie zmienić, a nawet pogorszyć sytuację. Wiemy o dwóch frakcjach w najbliższym jego otoczeniu – czy jest tak naprawdę? Kto tym wszystkim steruje? Jakie są oficjalne plany awaryjne? Kto się szykuje do przejęcia władzy i w jaki sposób?
Quo vadis, Putin? Nie. Quo vadis, Rosjo?