(Nie)porozumienie mińskie
W dniu dzisiejszym w Mińsku, po wielogodzinnych negocjacjach przywódcy Niemiec, Francji, Ukrainy i Rosji uzgodnili porozumienie w sprawie sytuacji na Ukrainie. Zdaniem wielu obserwatorów ciężko jednak mówić w tym przypadku o porozumieniu.
W ramach rozmów i późniejszego porozumienia ustalono m.in. zawieszenie ognia, utworzenie zdemilitaryzowanej strefy buforowej, monitoring OSCE, termin rozpoczęcia rozmów nt. przeprowadzenia wyborów samorządowych w obwodzie donieckim i ługańskim, prawo łaski i amnestię dla uczestników konfliktu, wymianę i uwolnienie zakładników, dostęp do pomocy humanitarnej, zabezpieczenie socjalne społeczeństwa, wprowadzenie kontroli granic, wycofanie z terytorium Ukrainy zagranicznych formacji, uzbrojenia i najemników (pod nadzorem OBWE) oraz przeprowadzenie reformy konstytucyjnej (w tym: decentralizacja władzy, nadanie specjalnych statusów walczącym obwodom).
Jakby nie patrzeć, praktycznie wszystkie punkty porozumienia uderzają w Ukrainę i tak naprawdę niczego jej nie gwarantują. Można wręcz przyjąć, iż jest to jednostronne zobowiązanie strony ukraińskiej.
Po krótce. Zawieszenia ognia przy sprzeciwie Putina, nie udało się przeforsować i przyjąć w trybie pilnym. Jego odroczenie pozwoli oddziałom prorosyjskim na zajęcie, umacnianie i dalsze zdobywanie odpowiednich pozycji, dogodnych przy wyznaczaniu linii, w odniesieniu do której powstanie strefa buforowa. Monitoring jakichkolwiek organizacji międzynarodowych niestety będzie fikcją, ze względu na ich swoistą nieskuteczność, specyfikę samego konfliktu oraz fizyczne zagrożenie bezpieczeństwa obserwatorów. Najbardziej bulwersujące jest jednak uzgodnione prawo łaski oraz amnestia dla uczestników działań wojennych. Nie można zapomnieć, że wiele działań separatystów nosi znamiona zbrodni wojennych i powinny zostać rozliczone przed międzynarodowymi trybunałami. Sytuacja dziwi może trochę mniej gdy przypomnimy, iż wielu członków Bierkutu uczestniczących w pacyfikacji Majdanu nadal służy w ukraińskich organach bezpieczeństwa i nie ma widoków na ich osądzenie. Kwestia uwolnienia i wymiany pojmanych również może budzić kontrowersje ze względu na specyficzne zapisy i swobodę ich interpretacji. Wszelaka pomoc humanitarna także może się obrócić przeciwko Ukrainie, gdy ze strony rosyjskiej zaczną napływać niekończące się i niekontrolowane „białe konwoje”. Wątek zabezpieczenia socjalnego i finansowego zbuntowanych obwodów (renty, emerytury, systemy bankowe) ma spowodować jedynie napływ środków finansowych i umocnienie separatystów. Wprowadzenie kontroli granicznej między Ukrainą a oboma obwodami spowoduje de facto legalizację i ustanowienie obwodów jako nowych parapaństw i może doprowadzić do próby samostanowienia zgodnego z prawem międzynarodowym, oczywiście z rolą Rosji jako gwaranta bezpieczeństwa i obrońcy własnej mniejszości. Zapis o wycofaniu zagranicznych sił jest jedynie zabiegiem medialnym, gdyż żadnej organizacji międzynarodowej nie uda się skutecznie nadzorować takiej operacji. Zaś zapisy o zmianie konstytucji, decentralizacji, statusach i wyborach w obwodach ewidentnie uderzają w podstawowe interesy i bezpieczeństwo Ukrainy jako demokratycznego państwa prawa.
Ewidentnie widać, iż samo porozumienie na jeden cel: zamrożenie konfliktu. Jakkolwiek sytuacja się nie potoczy, ile punktów porozumienia będzie realizowanych, ile kolejnych tur rozmów prowadzonych, ile kontrowersji i nieporozumień wybuchnie, wszystko będzie prowadziło tak naprawdę ku oddalaniu Ukrainy od jakichkolwiek struktur europejskich i międzynarodowych. Martwi także nieprecyzyjność zastosowanych pojęć i terminów, pozwalająca na mocno swobodną ich interpretację. Główną bolączką jest także totalny brak jakichkolwiek ustaleń nt. Krymu…
Znamienne były także wszechobecne szerokie uśmiechy Putina i Łukaszenki, jakby nie rozumieli powagi sytuacji, albo raczej jakby przekazywali jasny sygnał całemu światu. Nie można także pominąć, iż nie odbyła się wspólna konferencja prasowa nt. wyników rozmów a pierwszy informacje mediom przekazał Putin.
Czy aby mińskie porozumienie nie jest nieporozumieniem?
źródła: PISM, PAP, TVN24
warthog77
Niepokojące są również założenia deklarowanej pożyczki z G7 i MFW (warunki-głębokie reformy oraz CZAS ICH REALIZACJI I SPŁATY). Szykuje się nam druga Grecja :/ nie muszę tłumaczyć komu jest to na rękę, Mińsk-2 to sukces Kremla.